
Wyobraź sobie, że wracasz późnym wieczorem do domu po ciężkim dniu pracy. Otwierasz laptopa, żeby jeszcze zerknąć na raporty, ale w tym samym czasie w głowie :
🌿Pojawia się cichy głos: „Powinienem spędzić więcej czasu z rodziną”.
🌿Po chwili włącza się inna myśl: „Chciałbym być lepszym liderem, bardziej pewnym siebie, takim, którego ludzie podziwiają”.
🌿A zaraz potem przychodzi refleksja: „Tak naprawdę jestem zmęczony, łatwo się denerwuję i mam poczucie, że nie ogarniam wszystkiego”.
Brzmi znajomo?
Każdy z nas nosi w sobie pewien obraz siebie. Czasami myślimy o tym, jacy jesteśmy naprawdę, czasami wyobrażamy sobie, kim chcielibyśmy się stać, a czasami zastanawiamy się nad tym, kim powinniśmy być, aby spełnić oczekiwania innych lub własne poczucie obowiązku. Psychologia nazywa te trzy perspektywy JA realnym, JA idealnym i JA powinnościowym.
🌿JA realne to to, kim czujemy się tu i teraz, z całym pakietem mocnych i słabszych stron.
🌿JA idealne to wyobrażenie o najlepszej wersji nas samych – o tym, jacy chcielibyśmy być.
🌿JA powinnościowe to oczekiwania i obowiązki, które sami sobie narzucamy albo które narzuca nam otoczenie.
Co wydarza się, gdy te trzy obrazy zbyt mocno się różnią?
Rozbieżność między JA realnym a JA idealnym rodzi frustrację, między JA realnym a JA powinnościowym – poczucie winy i presję. Dobrze pokazuje to przykład Jana, menedżera projektu zarządzającego zespołem.W jego realnym obrazie siebie dominuje poczucie, że jest dobrym ekspertem technicznym, ale ma trudność z delegowaniem zadań i bywa zbyt ostry w krytyce. Jak wygląda jego JA:
🌿Jego idealne JA to wizja charyzmatycznego lidera, który potrafi inspirować ludzi oraz swobodnie przemawiać.
🌿Jego powinnościowe JA to natomiast zestaw oczekiwań – firma wymaga skutecznego zarządzania i wyników.
🌿 JA realne-rodzina chciałaby, żeby był mniej zestresowany i bardziej obecny w domu.
Różnice między tymi trzema obrazami sprawiają, że Jan żyje w napięciu, często czuje się winny i ryzykuje wypaleniem.Ta historia pokazuje, że każdy z nas żyje pomiędzy tym, kim jest, kim chciałby być, a kim – według innych – powinien być.
Wyjściem dla Jana nie jest próba natychmiastowej zmiany wszystkiego, ale raczej świadome podejście do tych trzech wymiarów. Potrzebuje nauczyć się doceniać swoje ja realne – zauważyć, że posiada duże kompetencje techniczne i że zespół na nim polega. Powinien traktować swoje JA idealne jako inspirację i cel, do którego można dążyć krok po kroku, na przykład poprzez rozwój umiejętności komunikacyjnych, zamiast karać się za to, że nie jest jeszcze takim liderem, jakim chciałby być. Musi też spojrzeć krytycznie na swoje JA powinnościowe i zastanowić się, które oczekiwania są naprawdę jego własne, a które zostały mu narzucone przez innych.
Klucz tkwi w równowadze: warto docenić swoje realne JA, traktować idealne jako inspirację, a powinnościowe filtrować, by nie żyć wyłącznie pod dyktando cudzych oczekiwań. W tej równowadze kryje się spokój i poczucie, że naprawdę żyjemy po swojemu.
Nie wymagajmy zbyt wiele od siebie. Żyjmy tu i teraz nie porównując się do innych, a tworząc realne JA, oceniając na co możemy mieć wpływ i kreując swój obszar realnych celów.
Świat nie żąda idealnego Jana, to Jan żąda idealnego siebie.
Zapraszam Cię na wspólną sesję oraz wykonanie kilku ćwiczeń, które pozwolą Ci ugruntować Twoje JA oraz ustabilizować emocje i odzyskać równowagę.
Jeżeli chciałbyś/chciałabyś dowiedzieć się więcej, skontaktuj się ze mną.
